15 czerwca 2017

"Wybrane elementy żywienia a problemy zdrowotne krów mlecznych" - recenzja




Witam Was!
Zanim przejdę do głównej recenzji chciałabym podziękować Wam, czytelnikom, za to że jesteście. To dzięki Wam dostałam możliwość recenzowania książek weterynaryjnych wydawnictwa MedPharm. Jestem osobą, która bardzo lubi zdobywać nową, dodatkową wiedzą, tak więc ta przygoda jest dla mnie czymś zarówno kształcącym jak i przyjemnym.

Przejdźmy więc do recenzji :)


Tytuł: Wybrane elementy żywienia a problemy zdrowotne krów mlecznych
Autor: Marian Kuczaj, Jerzy Preś
Wydawnictwo: MedPharm
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 175



Zacznijmy od tego, że jestem osobą pochodzącą z miasta, a dokładniej z Warszawy. Przed pójściem na weterynarię miałam zerowe pojęcie o karmieniu zwierząt hodowlanych. Nie rozróżniałam zbóż od siebie, a słowo "kiszonka" było dla mnie czymś abstrakcyjnym. Od początku tego roku zaczynałam jednak powoli nadrabiać zaległości.

Na chowie dowiedziałam się o istnieniu wielu ras bydła (tak, krowa to nie nazwa gatunku jak myślałam :D), owiec czy trzody chlewnej. Poznałam takie słowa jak buhaj czy knur. Dla osoby z miasta było to coś nowego, ponieważ moi znajomi spoza dużych miejscowości odnajdywali się w tym bardzo dobrze. Ja za to znałam wszelkie rasy psów, kotów czy potrafiłam opowiadać o prawidłowym żywieniu tych zwierząt. Wiedziałam jednak, że muszę nadgonić "hodowlane wiadomości", by po prostu wykorzystywać studia jak najbardziej.

Przedmiotu o nazwie żywienie obawiałam się od początku, ponieważ miałam o tym zerowe pojęcie. Jednak takich osób jak ja było sporo więcej. Dzięki ćwiczeniom dowiedziałam się czym jest białko ogólne, sucha masa, lotne kwasy tłuszczowe czy owa kiszonka. Mogłam też na żywo zobaczyć zboża i uczyć się ich rozróżniania. Mając więc ogólną wiedzę, naprawdę bardzo ogólną, z zakresu żywienia postanowiłam, że chętnie przeczytam tę pozycję.

Na początku było trudno z powodu wielu informacji docierających z każdej linijki. Musiałam co chwila posiłkować się wykazem skrótów na początku książki, by łapać o czym dokładnie czytam. Jednak po kilku stronach wpadłam w ten rytm i zaczęłam wyciągać z tego coraz więcej. Moja wiedza, którą posiadłam podczas tego semestru, wystarczyła bym rozumiała badania oraz wnioski autorów oraz badaczy.

Książka ta zawiera kompendium niezwykle przydatnych informacji. Jest miejscem zebrania badań naukowców na temat krów mlecznych oraz wpływu żywienia na ich stan zdrowia. Pozycja rozpoczyna się zależnością podaży różnych składników (suchej masy, białek, tłuszczy, lotnych kwasów tłuszczowych itp.) a pobieraniem paszy, strawnością czy wydajnością mleczną. Jest to rozbite na najmniejsze części, np. aminokwasy oraz ich procentowy wpływ na całą krowę. Dowiedziałam się, że mydło wapniowe oleju palmowego jest źle tolerowane przez bydło, a także wpływa na spadek pobierania paszy.




W książce przeczytamy również o źródłach składników pokarmowych. Dowiemy się na temat ich wpływu na powstawanie mastitis, walki z ketozą czy o chorobach metabolicznych bądź kwasicy żwacza. Wiele stron zostało poświęconych okresowi zasuszania. Jest ono niezwykle istotne zarówno zdrowotnie dla bydła jak i finansowo dla hodowców. Autorzy skupiają się również na ekonomicznym aspekcie hodowli krów mlecznych. Oczywiście to nie wszystko, lecz nie będę zdradzała treści całej książki;) Ale powiem, że naprawdę warto!




Książka jest napisana przejrzyście. Widnieją tutaj z daleka widoczne, pogrubione tytuły, które wyróżniają się podczas przeglądania kartek. Autorzy umieścili też schematy i tabelki. To porządkuje wiedzę oraz ułatwia sprawdzanie informacji w przypadku jakiś wątpliwości. Na samym końcu znajdują się normy żywienia krów. Gdybym wiedziała o tym przed układaniem dawki żywieniowej na ćwiczeniach o wiele krócej bym nad tym siedziała ;)





Książka jest kompendium dla każdego zainteresowanego żywieniem zwierząt. Napisana językiem na średnim poziomie trudności. Podstawy z zakresu żywienia jednak w zupełności wystarczą, by ją zrozumieć. Ja, osoba pozbawiona prawie całkowicie wiedzy na temat, dałam sobie radę ;). Polecam każdej osobie chcącej w przyszłości zajmować się paszami bądź bydłem mlecznym!


Mam nadzieję, że spodobała Wam się pierwsza recenzja :) Następna książka zabierze mnie do psów i kotów gdzie będę uczyć się je diagnozować :)

10 komentarzy:

  1. Cześć :)
    Mogłabyś napisać parę słów o egzaminie z anatomii? Jak bardzo jest szczegółowy? Nie wiem z czego się uczyć i czy faktycznie przeważa ilość materiału z 2 semestru. Z góry bardzo dziękuję za odpowiedz!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Jeżeli chodzi o egzamin z anatomii to był moim zdaniem mniej szczegółowy niż kolokwia. Pytali jednak o dość oczywiste i przydatne rzeczy ;) Pytań było tak 3/5 z drugiego semestru i 2/5 z pierwszego, więc niewielka przewaga letniego :) Powtórz koniecznie te kaletki, powięzi itp, bo na pewno jakieś pytanie się z tego trafi ;) I przynajmniej jedna kość będzie (u nas na 5 preparatów były 2 kości, więc spoko ;)). Ja po prostu przeczytałam raz jeszcze moje notatki z anatomii i zrobiłam pytania. Tyle mi spokojnie wystarczyło :)

      Usuń
    2. Dziękuje! <3 A pamiętasz jak było ze zdawalnością?

      Usuń
    3. Z tego co pamiętam dość wysoka :) około 70%

      Usuń
    4. bardzo dziękuję :)

      Usuń
  2. Trafiłam na Ciebie dopiero dziś, ale już dziękuję, że jesteś <3
    W tym roku zaczynam weterynarię w SGGW (wyników rekrutacji jeszcze nie ma, ale z matur ponad 90%, więc dostanę się na pewno) i jestem zupełnie zagubiona, nie wiem, jak to całe studiowanie wygląda. A Twój blog rozjaśnia mi wiele rzeczy.
    Mam pytanie, co prawda niezwiązane z tym postem, ale jakie kości warto sobie kupić do nauki anatomii? Niestety lubię mieć wszystko swoje, ale przecież całego np. konia nie postawię sobie w pokoju :D I gdyby tak (teoretycznie) chodzić na wszystkie wykłady, to o której godzinie człowiek wracałby do domu na 1roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Cieszę się, że tu trafiłaś i że rozjaśniam Ci wiele niewiadomych :)
      Jeżeli chodzi o kości kupiłam sobie tylko czaszkę, z której się uczyłam :) Ćwiczeń z osteologii jest tak dużo, że moim zdaniem nie ma szans nie zapamiętać tego przed kolokwium. Jednak jeżeli bardzo chcesz to możesz zaopatrzyć się w udową, ramienną, kość miedniczną i z dwa kręgi ;) Mi i większości ludzi starczyło to co było na prosektorium.

      Jeżeli chodzi o plan to tutaj podsyłam z tego roku http://wmw.sggw.pl/wp-content/uploads/sem1_2016-17-plan.jpg :) teoretycznie wybierz na przykład grupę 1 i zobacz jak wygląda u nich plan :) Ćwiczenia ma się tylko dla tej grupy w planie + dla każdego są wykłady :)

      Usuń
  3. Cześć! Mam pytanie, czy weterynaria w Warszawie jest lepsza niż we Wrocławiu? wiem ze to ciezko tak porownac, ale w internecie wszyscy chwalą Wrocław, a progi są wyższe w Warszawie. z czego to moze wynikac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem w stanie powiedzieć, które są lepsze, ponieważ nie studiowałam nigdy we Wrocławiu :) a progi mogą wynikać np z tego, że we Wrocławiu jest mniej miejsc w Warszawie (ale nie wiem po ile jest) i jest wieksza konkurencja :)

      Usuń